Legendarne dzieło Lema. Synteza myśli człowieka ery techniki i nauki.
Prorocza wizja rozwoju świata, która spełnia się na naszych oczach.
Co się stanie, gdy cywilizacja wyzwoli się z ograniczeń materialnych i technologicznych?
Jakie będą etyczne i filozoficzne konsekwencje rozwoju technologii?
Czy sztuczna inteligencja zastąpi człowieka?
Summa technologiae po raz pierwszy ukazała się w 1964 roku. Lem, zafascynowany różnymi dziedzinami nauki i techniki, chciał w niej zawrzeć – oczywiście w swoim niepowtarzalnym stylu – najważniejszą wiedzę i wyzwania człowieka współczesnego. Kilkaset lat wcześniej podobny cel przyświecał św. Tomaszowi z Akwinu, który w dziele Summa theologiae dokonał syntezy człowieka średniowiecza.
Lem widział przyszłość, która teraz staje się naszą rzeczywistością.
Wirtualna rzeczywistość w książce nazwana została „fantomatyką”. Sztuczna inteligencja – „intelektroniką”, z kolei przechowywanie i wyszukiwanie informacji – „ariadnologią”.
Nowa Technologia oznaczać będzie całkowitą władzę człowieka nad sobą samym, nad własnym organizmem, co z kolei umożliwi realizację takich odwiecznych marzeń, jak pożądanie nieśmiertelności, a może nawet — odwracania procesów uważanych obecnie za nieodwracalne (jak procesy biologiczne, a w szczególności — starzenia się). Inna rzecz, że cele te może okażą się fikcyjne, jak złoto alchemików. Jeśli nawet człowiek może wszystko, to na pewno nie w dowolny sposób. Jeśli tego zapragnie, osiągnie w końcu każdy cel — ale wcześniej pojmie może, że cena, jaką przyszłoby zapłacić, czyni osiągnięcie tego celu absurdem.
(fragment książki)
„«Spośród książek dyskursywnych zadowolony jestem wyłącznie z Summy technologiae. Nie znaczy to, że nie można jej zmienić, ale że jeśli się nie musi, to nie należy tego czynić. Ona żyje i przetrwała (...)» – powiedział Lem w rozmowach ze Stanisławem Beresiem. Spośród jego wielkich esejów Summa technologiae wysuwa się istotnie po latach na czołowe miejsce, usuwając nieco w cień inne podobne książki. Nie dlatego może, by tamte były mniej od niej ciekawe, ale dlatego, że Summa... najlepiej jako wywód jest «domknięta», dotyczy spraw, których upływ czasu nie przedawnił, doczekała się też najbardziej ekscytujących spełnień w rzeczywistości ludzkiej kultury i techniki”.
Z posłowia prof. Jerzego Jarzębskiego, Summa technologiae i jej potomstwo